Grupa „RAFAŁA KMITY”
Spektakl
Grupy
Rafała
Kmity
Ca-sting
Scenariusz
i reżyseria: Rafał
Kmita
Obsada:
Feliks
Szajnert/Zbigniew Kosowski, Zbigniew Kaleta/Dariusz Starczewski, Sonia
Bohosiewicz/Ewelina Starejki, Tomasz Kot/Krzysztof Pluskota, Marcin Kobierski/Marcin
Tyrol
Już
od kwietnia zapraszamy na spektakl pod tytułem: „Ca-sting”.
„Ca-sting”
to
kolejna propozycja Grupy
Rafała Kmity,
znanej z inspirowanego literaturą rosyjską przedstawienia pt. „Wszyscyśmy
z jednego szynela”.
Przedstawienie to, prezentowane już ponad 300 razy, jest zawsze
znakomicie przyjmowane przez publiczność, a wręcz
entuzjastycznie przez młodzież szkolną.
Mamy
nadzieję, że podobnie stanie się z „Ca-stingiem”,
który jeszcze w większym stopniu kierowany jest do młodego widza. „Ca-sting”
jest komedią z wciągającą, niemal kryminalną fabułą.
Ale pod warstwą absurdalnego dowcipu i kryminalnej zagadki kryją się
bardzo głębokie rozważania o postawach moralnych, wyborach
życiowych, dylematach, przed którymi staje młody człowiek. Czy
pieniądz i kariera całkiem wyparły z naszego życia ideały
i poczucie misji? Czy w dzisiejszym świecie jest miejsce dla
pozytywistycznego posłannictwa bądź romantycznego idealizmu,
czy też komercja i materializm zupełnie zdominowały nasz system
wartości.
Wydaje
się, że obejrzenie „Ca-stingu”
mogłoby stać się znakomitą inspiracją do podjęcia
dyskusji na lekcji języka polskiego lub też lekcji wychowawczej. „Ca-sting”
posiada zatem, walory edukacyjne,
a jednocześnie jego atrakcyjna komediowa forma daje pewność,
że młoda widownia nie wyjdzie z teatru znudzona.
Czas
trwania : ok. 100 min.
Wymogi
techniczne: 6
krzesła, standardowe nagłośnieni, standardowe oświetlenie,
reflektor
–
z możliwością regulowania natężenia światła
(tylko w zaciemnionych salach),
SCENA
STU. "Ca-sting"
O
graniu, czyli o życiu
Współczesna
polska komedia, śmieszna a niegłupia, napisana z niewątpliwym
wyczuciem dramatyzmu, zagrana i wyreżyserowana z talentem to duża
rzadkość. Dokonał tego Rafał Kmita, autor i reżyser
"Ca-stingu"
(...)
Ogłoszono casting. Kolejno pojawiają się: seksowna dziewczyna,
przyklejony do komórki chamowaty młodzieniec, poważny w garniturze,
wiecznie uśmiechnięty kretyn-oportunista, starszawy kabotyn. Są
sami: nie zjawia się nikt z organizatorów castngu, a i publiczności
jakby nie było. Aktorzy przeglądają się, stroją miny,
sprawdzają uśmiech w (wyimaginowanych) lustrach, otaczających
scenę. Ten pomysł będzie miał w finale dramaturgiczne
konsekwencje. Także dla widowni. Na razie aktorzy czekają. Z rozmów
wyłania się dość przerażający obraz ich pracy,
zainteresowań i horyzontów myślowych. Grają w reklamach,
sitcomach, obsługują promocje. Przebrać się za baton,
marchew czy dystrybutor to dla nich pestka, co więcej - do tego dążą
i z tego są dumni. (...)
Zagrają
wszystko, bo przecież są profesjonalistami, jak mówią z dumą,
no i takie są reguły i realia - jak podkreślają z
poczuciem życiowej mądrości. (...)
Schematyczne
i łatwe wyśmiewanie się z powszechnej bylejakości? Owszem,
byłoby tak, gdyby Kmita - reżyser celebrował z powagą słowa
Kmity-autora. Ale nie pozwala na to ani sobie, ani aktorom, ani widzom. Udaje
mu się trudna sztuka zbudowania na scenie takiej rzeczywistości, która
wciąga, zajmuje i śmieszy zarazem.
"Ca-sting"
ma tempo, energię i tzw. szwung. Przekonujące jest nawet
przechodzenie od tonu buffo do serio. Gdy widownia sądzi, że (skoro
przedstawiono jej i scharakteryzowano bohaterów) znajduje się na
znajomym gruncie, Kmita go zmienia. Ze schematycznych i oswojonych zdawałoby
się postaci wyłazi nagle coś innego... Nie powiem co, bo
przyjemność oglądania tego spektaklu polega również na
zaskoczeniu.
Gazeta
Wyborcza
rozważania
o postawach moralnych,
wyborach
życiowych, dylematach,
przed
którymi staje młody człowiek (gimnazja, szkoły średnie,
dorośli)